poniedziałek, 15 września 2014

A case of You.

Dziś zdecydowanie dzień na "A case of You", które urzekło mnie od pierwszych dźwięków. Uwielbiam taką muzykę, jak cząstki duszy.

Posłuchajcie. Jak płynie.
A ja pokaże Wam weekend, który minął, a dokładniej sobotę, w Vaasie. Wybraliśmy się pieszo na długi spacer, zostawiajac auto w przystani.

 Nie wiemy, jak to się dzieje, ale w weekendy przeważnie dopisuje pogoda. Wychodzi słońce, milknie wiatr (i nie można puszczać latawca :C). Choć są tego plusy... jak widać :)












 Natrafiliśmy na jakiś...chyba gęsi, zlot? : ) kłębiły się ich tam dziesiątki, jak nie setki, głośno wyrażając swoje zdanie, a nam przysparzając uciechy :)




Oficjalnie zostaliśmy pełnoprawnymi posiadaczami Kela Kortti, na która baaaardzo długo czekaliśmy. Karty te pozwalają w FIN korzystać z lekarza i apteki ze zniżkami oraz innymi drobiazgami, zarezerwowanymi dla obywateli i stałych mieszkańców. Mamy więc już własne, permanentne ID, dostaliśmy Kela Kortti, w końcu zaczyna być z górki!
Pozdrawiam serdecznie :)

6 komentarzy:

  1. Kela Kortti brzmi jak nazwa egzotycznej potrawy:) A widoki cudne, przecudne. Oby z górki dalej, serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale krajobraz momentami przypomina polski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez bardzo się cieszę ze słonecznych weekendów i staram się je wykorzystywać na maxa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Very great post. I simply stumbled upon your blog and wanted to say that I have really enjoyed browsing your weblog posts. After all I’ll be subscribing on your feed and I am hoping you write again very soon!

    OdpowiedzUsuń

Panta rhei.

Dawno nas nie bylo. Zdążyła przyjść wiosna, zaziębić nas i rozgrzac, oblac sowicie deszczem i dosyszyc wiatrem. <3   Z nagich galezi...