Czytam i subskrybuję facebooka pani Krystyny Jandy. Uważam, że jest to jedna z czołowych polskich aktorek, obdarzonych niesamowitą inteligencją emocjonalną, talentem i mądrością. Dziś znalazłam u niej cytat kolejnej aktorki, którą uwielbiam. Z podobnych względów.
Zapraszam do czytania.
"Ze zdumieniem przeczytałam te słowa Meryl Streep. Jakby i z mojej głowy wyjęte. Lepiej bym tego nie ujęła.
“Nie mam już cierpliwości do pewnych rzeczy, nie dlatego, że stałam się arogancka, ale po prostu dlatego, że osiągnęłam taki punkt w moim życiu, gdzie nie chcę tracić więcej czasu na to, co mnie boli lub mnie nie zadowala. Nie mam cierpliwości do cynizmu, nadmiernego krytycyzmu i wymagań każdej natury.
Straciłam wolę do zadowalania tych, którzy mnie nie lubią, do kochania tych, którzy mnie nie kochają i uśmiechania się do tych, którzy nie chcą uśmiechnąć się do mnie. Już nie spędzę ani minuty na tych, którzy chcą manipulować.Postanowiłam już nie współistnieć z udawaniem,hipokryzją, nieuczciwością i bałwochwalstwem.Nie toleruję selektywnej erudycji, ani arogancji akademickiej.
Nie pasuję do plotkowania. Nienawidzę konfliktów i porównań. Wierzę, że w świat przeciwieństw i dlatego unikam ludzi o sztywnych i nieelastycznych osobowościach. W przyjaźni nie lubię braku lojalności i zdrady. Nie rozumiem także tych, którzy nie wiedzą jak chwalić lub choćby dać słowo zachęty. Mam trudności z zaakceptowaniem tych, którzy nie lubią zwierząt. A na domiar wszystkiego nie mam cierpliwości do wszystkich, którzy nie zasługują na moją cierpliwość.“ Meryl Streep
Dobrego dnia."
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co o tym myślicie?
Bowiem ja... zgadzam się w całej rozciągłości.
To tak też, jak w słowach, które znajdujemy u Kaliny z Jarzyn:
"Im dłużej żyję na tym świecie, tym bardziej inteligencja i dowcip bez dobroci wydają mi się niezajmujące i niesympatyczne".
Pozdrawiam Was serdecznie.
Wczoraj puszczaliśmy latawca, aż ktoś najpewniej zjechał z drogi i obdarzył nas uśmiechami zza szyb auta :)
Takie uśmiechy ja dziś Wam ślę.
Wschód słońca w Kangasniemi. Rok wstecz niemalże.
*rozgląda się z zaciekawieniem po Gwilusiowym zakątku*
OdpowiedzUsuńTylko umrzec Po to by taki zachod slonca zobaczyc.
OdpowiedzUsuńAmelie Ann
Jak najbardziej te słowa do mnie przemawiają.
OdpowiedzUsuńAwesome work.Just wanted to drop a comment and say I am new to your blog and really like what I am reading.Thanks for the share
OdpowiedzUsuń