czwartek, 24 października 2013

Sailing to..

M. Knopfler

Mgła chyba się dziś nie podniesie, zniknęła też cienka warstwa śniegu, która przy lekkim mrozie trzymała się wokół. Może i lepiej, choć zawitała tu dość pochmurna część jesieni, wilgotna.
Póki co jednak biegam w trampkach, nie jest mi zimno, wieczorną "rundkę" na przystań, dookoła remizy (na przystani! wyobrażacie sobie jakie to piękne miejsce dla straży pożarnej : )?) robię w dresie i coraz sprawniej.

Zniknęła piękna jesień, ktora mnie tu przywitała..

I zza okna wita mnie mgła : )

Przenosiny tu były nagłe i niespodziewane. Ale myślę, ze w konsekwencji- o była dobra decyzja.
Odwiedziliśmy Pauliinę, urzędniczkę, która zajmuje się imigrantami.
Po wizycie u niej, której się bałam wiem, że przysluguje mi tu zasilek- oczywiście po uprzednich, wcześniejszych machinacjach w urzędach, których w sumie nawet się nie boję. Póki co - nie trafiliśmy tu na burkliwe, niemiłe biurwy, a raczej na usmiechniętych, sympatycznych ludzi. I przede wszystkim - przyjełą moją aplikację na kurs jezykowy, na czym ogromnie, ogromnie mi zależało.
Wielu znajomych pyta, czy tu jest drogo. 
Zastanawiam się, czy jest faktycznie. Przeliczając ceny na pl złotówki- jest.
Ale kto z PL utrzyma się z 2000zł, jednocześnie wynajmując mieszkanie, opłacajac rachunki i żyją na normalnym poziomie, nie martwiąc się o wydatki jakoś naprawdę szczególnie?
Z jednej pensji?

No właśnie.
Na to wszyscy odpowiedzą sobie sami.
Mam tylko nadzieję,że to póki co ostatnie moje ogromne przemeblowanie w życiu, bo jestem nimi ogromnie już zmęczona.
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy przeniosłam się po studiach z mojego magicznego miasta do pracy sezonowej, potem z niej do pewnego miejsca na śląsku, stamtąd do stolicy, w stolicy zmieniałam mieszkanie  : ) i z Warszawy- do Finlandii.
Dość!



Machamy do Was więc szczurzo-leniwie : )



2 komentarze:

Panta rhei.

Dawno nas nie bylo. Zdążyła przyjść wiosna, zaziębić nas i rozgrzac, oblac sowicie deszczem i dosyszyc wiatrem. <3   Z nagich galezi...